Oco najczęściej pytacie w wiadomościach prywatnych ? O moje wyprawkowe hity. O to co sprawdziło się nam najbardziej i co poleciłabym z serca. Udało mi się zebrać wszystko i opiszę Wam teraz kolejno rzeczy, które uważam za moje totalne hity wyprawkowe. Proszę nie krytykujcie pozycji, które np. Wam się nie sprawdziły – to w 100% subiektywna lista naszych rzeczy bez których nasze życie byłoby na pewno trudniejsze
Oto one:
1) Kura Babci Dany – więcej o tej marce TUTAJ
Bez niej już w szpitalu miałabym problemy z karmieniem. Kocham ją i jej delikaty materiał. Wiadomo teraz gdy Sara ma już prawie 3 miesiące nie potrzebuję jej przy każdym karmieniu, doszłam do wprawy i potrafię poradzić sobie w najbardziej ekstremalnych warunkach, ale na początku drogi mlecznej była mi niezbędna i baaaardzo doceniam, że ją miałam od początku. Dzisiaj towarzyszy mi po kąpieli gdy usypiam Sarę „na noc”. Zawsze wtulona leży i je, a potem słodko zasypia na niej.Processed with VSCO with a4 preset
2) Koszule do spania Medbest – więcej o tej marce TUTAJ
Mamy dwa kolory – szary i beżowy i uwielbiamy je z Kubą. Nie mają dla nas konkurencji z typowymi pajacykami, ponieważ po pierwsze bardzo szybko można skontrolować stan pieluszki, bez zbędnego rozbierania Maluszka w nocy, a po drugie są bardzo wygodne, ponieważ nóżki nie są ograniczone, dziecko może swobodnie nimi poruszać. Sara nie lubi zakładać nic „przez głowę” to akurat jedyny minus koszul Medbest ale Sara dzielnie wytrzymuje tą sekundkę, za to całą noc śpi wygodnie.
3) Otulacze Lodger
Miękkie, delikatne oraz wielofunkcyjne otulacze o wymiarze 120×120 cm mogą być używane na wiele sposobów. Mi służą jako ręczniczek po kąpieli, jako narzutka na wózek by osłonić dziecko przed promieniami słonecznymi, często stosuję je również podczas karmienia dziecka by się nim osłonić lub by po prostu otulić Sarę, można go również wykorzystać jako prześcieradło do łóżeczka lub kołyski, tego jeszcze nie próbowałam ale widziałam wiele inspiracji. Kocham je za tą wielofunkcjonalność oraz za minimalistyczny design. 100% w moim stylu i w 100% warte swojej ceny. Kupicie je TUTAJ
4) Kosz Mojżesza Shnuggle – więcej na ten temat TUTAJ
Jestem baaaardzo zadowolona, że nie uległam namowom zewsząd, że łóżeczko ze szczebelkami dla dziecka potrzebne jest od pierwszych chwil życia. Otóż my postawiliśmy na kosz Mojżesza, który stoi tuż obok naszego łóżka w sypialni i świetnie się sprawuje. W ciągu dnia podróżuje z nim do naszego pokoju dziennego a w nocy przenosimy go do sypialni. Tym sposobem Sara zna swoje miejsce do spania, śpi w nim spokojnie i tak go lubi, że obecnie przesypia już całe noce Przyznam się Wam, że obawiam się bardzo zmiany na tradycyjne łóżeczko. Czeka nas to maksymalnie za miesiąc bo już teraz Sara jest bardzo długa i zajmuje 3/4 kosza.
5) Titot zestaw newborn oraz titotki
Po pierwsze bardzo wygodne a po drugie urocze! To strój w którym Sara wróciła ze szpitala do domu. Dawrno już z niego wyrosła, ale mamy w swojej wyprawce większe TITOTki i nie wyobrażam sobie bez nich spaceru. Zawsze mam je w torbie i gdy tylko zrobi się chłodniej zakładam je Sarze na stopki. Polecam z całego serca!
6) Wygodne rzeczy do karmienia w domu GranatOVO – więcej o marce TUTAJ
Długo szukałam odpowiednich wygodnych rzeczy po domu, bądź na szybki spacer. Granatovo ma w swojej ofercie wiele modeli i jestem przekonana, że każda z mam znajdzie tam coś dla siebie. Ja dużo przebywam w domu, pewnie jak każda świeżo upieczona mama, a do tego dużo w domu pracuję, a to przy blogu a to przy moim sklepie, dlatego takie ciuchy są dla mnie zbawienne
7) Szumiący miś Whisbear – więcej o marce TUTAJ
Nie zastanawiaj się ani chwili! Gdyby nie Szumiąca rodzinka – nie wiem jak by to było Sara kocha ptaszka z którym spaceruje, misia, który jest przy jej koszu a ja kocham leniwca Bo leniwiec to taki mój dzielny pomocnik.
8) Sweterkowe ubranka
Nie dość, że ładne i stylowe oraz w moim stylu to do tego są to idealne „wyjścióweczki”. Moja Sara bardzo ulewała do 2 miesiąca i takie sweterkowe ciuszki są idealne gdy nie masz nic na przebranie dla dziecka a wiesz, że pod brodą zmoczyło się Maleństwo Kilka razy nie musiałam się po prostu wstydzić, że mam brudne dziecko
9) Chusta Amazonas
O tym powstanie oddzielny post na blogu, ponieważ chciałabym Wam co nie co opowiedzieć, ale już dzisiaj wrzucam to tutaj do moich ulubionych pozycji w wyprawce. Chusta pomaga mi gdy muszę wyjść z domu dosłownie na chwilę i gdy nie chcę brać ze sobą całego wózka. Jak wiecie mieszkamy w bloku, bloku bez windy I chyba już wiecie co to za wyprawa wyjść z wózkiem i dzieckiem na spacer no! to chyba rozumiecie jak ja kocham tą chustę
10) Gniazdko Medbest – więcej o tej marce TUTAJ
Dla wielu osób jest to zbędny gadżet. Ja nie wyobrażam sobie bez tego mojej wyprawki. Używałam tego jako wkład do kosza Mojżesza tuż po porodzie. Zabierałam to ze sobą gdy jechaliśmy do kogoś w odwiedziny z Sarą, nosiłam w tym Sarę oraz duża część rodziny, która czuła się niepewnie Spała w tym pomiędzy nami w łóżku. Gniazdko to na prawdę mój jeden z ulubionych gadżetów. A widok Sary leżącej obok taty na kanapie w tym oto kokonie – bezcenne!
11) pakowna torba Lassig – więcej na ten temat TUTAJ
Oj kto mnie zna ten wie, że jestem tak przezorna, że aż strach Zawsze lubię mieć wszystko co może się przydać ze sobą, Na spacer do parku wychodzę z dużą torbą, a na wyjazdy weekendowe zabieram tyle co na miesięczny wyjazd. Gdy mam spakować Sarę od razu sięgam po plecak Lassig. Zmieszczę tam wszystko co potrzebuje na wyjazd weekendowy
12) składany leżaczek/bujaczek Quax
Wiem, że fizjoterapeuci się krzywią na widok tego sprzętu bo dziecko powinno leżeć na płasko, bo zła pozycja, po niewygodnie. Wiem, może i jest w tym trochę racji, ale sory jeśli moje dziecko poleży w takim oto leżaczku godzinę dziennie i będę dbała o prawidłowe ułożenie główki i ciałka to nic jej się nie stanie. Dzieci są ciekawe świata i leżenie na płasko jest po prostu po pewnym czasie nudne, a noszenie na rękach no niestety też kiedyś się musi skończyć. Oto wtedy wkracza on leżaczek! Ten Quax jest w bardzo dobrej cenie i jest bardzo wygodny i sprytny. To nasza broń gdy wyjeżdzamy „w gości”. Nie musimy wtedy w obcym miejscu nosić Sary na rękach i trzymać przy sobie, tylko sadzamy dameskę w leżaczku i ona jest szczęśliwa, że wszystko widzi i nie marudzi tylko się gości
Dodatkowo jako mama, która w ciągu dnia jest sama używam go gdy np. chcę iść do toalety lub gdy po prostu muszę odsapnąc
13) Mata do zabawy Snoozebaby – więcej o niej TUTAJ
Nie sądziłam, że przyda mi się tak szybko. Spodziewalam się, że będę jej potrzebowała około 5 miesiąca, a tu okazuje się, że Sara bardzo lubi na niej leżeć na brzuszku, lubi też obserwować sufit i żyrandol z pozycji leżącej na podłodze. Bardzo mięciutka i wygodna, a do tego Sara ma do odkrycie jeszcze jej kilka ciekawych opcji.
14) Przewijak piankowy Shnuggle – więcej o nim TUTAJ
Długo wahałam się jak zaaranżować kącik do przewijania dla Sary, ponieważ najpopularniejsza forma czyli przewijak na łóżeczko nie wchodził u nas w grę. Opcja przewijaka na komodzie jakoś mnie przerażała. Pozostało postawić na coś mobilnego i przenośnego. To był strzał w 10! Najpierw przewijałam tylko na łóżku, potem również na toaletce, a teraz to już wszędzie gdzie tylko uważam że jest bezpiecznie i wygodnie. Mata jest wygodna, piankowa i profilowana.
15) Ubranka Newbie
Tutaj nie odkryję przysłowiowej Ameryki – najlepsze i najpiekniejsze ubranka z sieciówek dla Maluszka to Newbie. Kocham ich bawełnę, jest niesamowicie przyjemna w dotyku, super się pierze i bardzo wygodnie się nosi. Jeśli szukasz dobrych jakościowo bodziaków TO TYLKO TAM!
16) Laktator Medea – więcej na ten temat TUTAJ
Laktator to mój must have. Nie mogłabym wrócić do moich zajęć „Zaskocz Mamy” gdybym nie odciągała mleczka dla Saruni. Medela Swing – tak nazywa się mój model – jest bardzo szybki i sprytny. Nie znalazłam żadnej wady! Serio, cudowny i ma wiele fajnych gadżetów w zestawie.
17) Kołderka dwustronna Lamilou – więcej o tej marce TUTAJ
Dwustronna i mięciutka, bardzo ciepła ale za razem przewiewna. Używamy jej praktycznie codziennie, nawet latem, ponieważ zawsze spimy przy otwartym oknie i Saruni jest pod nią idealnie. Cudownie się pierze. Serio warta jest swojej ceny i polecam ją każdemu. Z jednej strony ma mięciutką tkaninę velvet a z drugiej bawełnianą. Sara bardzo ją lubi.
18) kocyk Aż Studio – więcej o tej marce TUTAJ
Kolejnym moim HITEM jest pierwszy kocyk dla mojej kochanej Kruszynki – miękki i przyjemny w dotyku, wykonany z ekologicznej przędzy bambusowej. Długo szukałam idealnego odcieniu beżu i MAM! <3 Taki kocyk to zdecydowanie jeden z podstawowych elementów każdej wyprawki i z pewnością przyda się nawet więcej niż jeden. Mamy kilka kocyków ale ten zdecydowanie jest moim numer 1.
19) Organizer Beaba – więcej o nim TUTAJ
Organizer na akcesoria to coś bez czego nie wyobrażam sobie mojej wyprawki. Wszystko czego potrzebujesz w jednym miejscu, szczególnie wtedy gdy w małym M2 musisz często zmieniać miejsce wykonywanych czynności pielęgnacyjnych (np. kąpiel). Utrzymany w łagodnej niebieskiej kolorystyce – moim zdaniem nie jest dedykowany TYLKO dla chłopięcych stylizacji. Organizer posiada dużą ilość kieszonek i przegródek, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz, w tym przegródki z siateczki na drobniejsze przybory, jak np. cążki do paznokci czy patyczki do uszu, pozwalają łatwo posegregować i szybko odszukać wszystkie rzeczy, niezbędne do pielęgnacji i przewijania niemowląt. Wewnętrzne ścianki są ponadto przyczepione na rzepy, dzięki czemu można samemu tworzyć przegródki, dostosowane do własnych potrzeb. Wykonany z wodoodpornego materiału, dzięki czemu jest łatwy do utrzymania w czystości. Gwarantuję, że go pokochacie i będziecie chcieli dobrać inne akcesoria od BEABA w tej samej gamie kolorystycznej.
20) Szlafrok JellowMeadow – wiecej o marce TUTAJ
Każda z nas Mam – ma takie dni, że o 16 orientuje się że jest nadal w szlafroku hehe teraz to wreszcie poznałam. I właśnie w te dni dziękuję, że bambusowy szlafrok Jellow Meadow znalazł się w mojej wyprawce Kocham go i nie wyobrażam sobie bez niego po pierwsze ciąży a po drugie okresu gdy Sara jest malutka.